Kolejną częścią prac nad projektem Orli Dom, po opracowanych wcześniej „Godle Wojewody” i „Księdze tablic urzędowych”, jest „Godło Ministra”. Kryje się pod tym hasłem ujednolicenie znaków ministerstw, ale i koncepcja systemu ich stosowania w jeden skodyfikowany sposób.
A skoro tak, to można określić tę część jako próbę koncepcyjną corporate identity dla rządu. Założeniem było hasło „od wielości znaków do jednego”.
Uzasadnienie takiej zmiany wydaje się oczywiste ze względu na fakt, iż jest to struktura homogeniczna władzy wykonawczej, porównując ją do wielkich korporacji mamy zatem korporację „Rząd RP” i poszczególne jej składniki nie powinny prezentować się odrębnie, jak, trzymając się biznesowych porównań, odrębne firmy. Takie podejście, upraszczania do jednego znaku, prezentują także przykłady identyfikacji rządów Niemiec, Hiszpanii, Szwajcarii, Estonii, Holandii i Chile.
Jak mogłoby wyglądać u nas takie ujednolicenie pokazuję na koncepcyjnym schemacie struktury rządu. Aby zobaczyć cały schemat kliknij w obrazek.
Co przemawia za taką, jednorodną dla wszystkich agend rządu identyfikacją wizualną?
Przede wszystkim zyskuje wizerunek rządu, jako całości i jedności, tak wewnątrz, jak i na zewnątrz państwa. Sprawą kolejną, niebagatelną, są koszty ponoszone na np. druki (papeteria), inne dla każdej jednostki, a zatem jest szansa uzyskania oszczędności w zestawieniu łącznym i długookresowym.
Jaki byłby koszt takiej transformacji – wykonanie projektów realizacyjnych i wdrożenia całego systemu?
Sądzę, że dotychczasowe doświadczenia, koszty jednostkowych projektów i ich wdrażanie, pozwalają przyjąć pułap kosztowy jako równoważny sumie tych dotychczasowych, jednostkowych projektów i wdrożeń. Przy czy nie mówimy tu o jednorazowym wydatku, zakładając z góry wdrażanie etapowe.
Podstawą wdrażania takiej identyfikacji wizualnej powinna być platforma cyfrowa, służąca również do zarządzania nią, w sposób maksymalnie uproszczony dla korzystających. Urzędnik po zalogowaniu się na platformę określał by/wybierał np. typ druku (np. wizytówka) podawał wymagane dane teleadresowe i ilość sztuk i po ich akceptacji uruchamiał automatyczny proces wysłania zamówienia wraz z odpowiednim plikiem do drukarni, skąd otrzymywał by gotowy pakiet druków, zgodny w każdym calu z przyjętymi wzorcami. Dla takiej platformy cyfrowej była by możliwość przygotowania standardowych wzorców dla wszystkich rodzajów druków używanych w urzędach, przy czym poszczególne ministerstwa mogły by posiadać dodatkowe wzorce dla własnych druków specjalizowanych, do których dostęp można ograniczyć jedynie dla pracowników danej jednostki. Taka forma zarządzania identyfikacją wizualną rządu pozwala na opanowanie jednostkowych, czasem przypadkowych, odstępstw od wzorca, zarazem pozwalając na oszczędności czasowe i finansowe, z racji uniknięcia wielu przetargów na te same de facto druki, a poprzez ich komasację (ilość i ciągłość zamówień) na łatwiejsze negocjowanie najbardziej optymalnej ceny u wykonawcy, przy zachowaniu najwyższej jakości wykonania.
Przedstawiony w opracowaniu projekt identyfikacji jest oczywiście ograniczonym zapisem idei, pozwalającym na ogólne wizualne jej zaprezentowanie. Może być, po doprecyzowaniu założeń, pomocny jako materiał wyjściowy do dyskusji o takiej identyfikacji, a poprzez nią do opracowania rzeczywistego projektu identyfikacji wizualnej rządu.
Z powyższej też przyczyny zaproponowane w opracowanej koncepcji identyfikacji wizualnej rządu rozwiązania – kodu kolorystycznego, doboru krojów pisma czy przykłady stosowania godła ministra na umieszczonych przykładach – należy traktować jedynie jako robocze szkice, do dalszych wnikliwych dyskusji i opracowań szczegółowych.
Przedstawiana przeze mnie koncepcja identyfikacji wizualnej rządu nie do końca spełnia rzucone na początku hasło „od wielości znaków do jednego”. Jest w niej bowiem wykorzystanych aż 19 wersji orła: 1 państwowy, 2 rządowe i 16 wojewódzkich, a wszystko to w dwu odmianach – barwnej i achromatycznej. Pomimo tego, z racji zmienności detalu jedynie w tarczy sercowej, nie samym orle, można przyjąć, że mamy do czynienia z zasobem jednorodnych znaków, jasno definiujących właściciela danego godła, jak i państwo. Spójnym zasobem o wspólnej konstrukcji, opartej na kształcie orła, jako elemencie wiążącym całość.
I jeszcze taka mała wizualizacja koncepcji. Aby zobaczyć w większym formacie kliknij w obrazek.
Oczywiście trudno dyskutować szczegółowo na podstawie tak skrótowej i hasłowej prezentacji, jak wyżej, w sumie powstało bowiem 124 stronicowe opracowanie w formacie 30×30 cm, zawierające szczegółowe tablice tak samego godła, jak i koncepcji systemu identyfikacji wizualnej.
Spis gotowych części projektu Orli Dom znajduje się w zakładce „Stan prac” w menu głównym.
Fantastyczna robota Panie Andrzeju! Pozostaje mieć tylko nadzieję, że do decydentów dotrze prostota, estetyka i porządek takiego rozwiązania i że znajdą się osoby gotowe wdrożyć spójną identyfikację w życie. Wydaje mi się, że poczucie estetyki w narodzie powoli kiełkuje, skoro trwają prace choćby nad ustawą krajobrazową wnoszącą porządek w przestrzeń publiczną. Kolejnym krokiem niechby była ustawa o identyfikacji jednostek rządowych. Trzymam kciuki, życzę wytrwałości!
[…] okazji prac nad 5 częścią projektu Orli Dom, „Godłem Ministra”, temat kreski wrócił, co widać na przykładzie […]