Przeglądając ostatnio manual marki Szwajcarii wpadłem na pewien pomysł – co by się stało, gdyby zastosować ich rozwiązanie, znaku marki, do naszego podwórka?
Szwajcaria rozwiązała kwestię marki w sposób logiczny i maksymalnie prosty, powiedziałbym nawet praktycznie prosty, odwołując się bezpośrednio do własnego herbu państwowego i flagi, a właściwie wprowadzając ową flagę jako znak. O tyle to posunięcie było ułatwione, że flaga szwajcarska ma płat kwadratowy. Inna sprawa, że godło białego krzyża w czerwonym polu jest chętnie wykorzystywane w różnych konfiguracjach w znakach szwajcarskich, tworząc zwielokrotniony przekaz utrwalający, na różnych poziomach.
Herb (po lewej) i flaga (po prawej) Szwajcarii, biały krzyż w polu czerwonym.
Na tej właśnie bazie, konkretnie flagi, powstał znak marki,
który różni od flagi dodany logotyp, z nazwą państwa w wersjach różnojęzycznych.
Oczywiście im jest o tyle łatwiej, że mają dwa elementy nie do przecenienia:
1. znajomość Szwajcarii jako „produktu markowego” na świecie,
2. prostota godła i jego występowanie tak w polu herbowym, jak i na fladze.
Jest też element łączący oba nasze kraje – barwa, co, stety i niestety, jest równie pomocne, przy takim naśladownictwie, co przeszkadzające.
Ale czemu by nie spróbować, wzorując się na tym rozwiązaniu, zmienić w markę nasz herb RP? Spróbować zawsze warto, więc spróbujmy, opierając się o projekt koncepcyjny herbu małego RP, konkretnie stosując wersję orła pozbawioną szczegółów, z karty B 1.4 .
© Andrzej-Ludwik Włoszczyński. All Rights Reserved.
Jak to zatem wygląda w mojej wersji szkicowej?
Herb mały RP i potencjalny znak marki Polska, powstały na bazie herbu.
© Andrzej-Ludwik Włoszczyński. All Rights Reserved.
Oczywista i widoczna różnica wynika z wielości szczegółów naszego godła, mimo użycia wersji orła większości szczegółów wewnętrznych pozbawionej. Szwajcarski znak zamyka się w kwadracie pola, pomijając logotyp, ja przyjąłem, niejako z musu, wynikającego z kształtu orła, prostokąt o proporcjach 1: 1,16, w którym nasze godło lepiej „siedzi”. Drugim elementem komplikującym jest czarny rysunek orła, w godle Szwajcarii brak obrysu godła. Po dołączeniu logotypu całość wyciąga się, co zrozumiałe, w górę, dużo bardziej niż oryginał szwajcarski.
© Andrzej-Ludwik Włoszczyński. All Rights Reserved.
Jak każda próba, mój szkic, ma swoje braki. Podstawowy brak dotyczy zasobu glifów, w kroju, dla języków operujących alfabetami, dla nas, nietypowymi i co za tym idzie nie odwzorowanymi w użytym, spod palca, kroju jednoelementowym Deja Ve, szwajcarzy użyli w swoim opracowaniu Univers. Możemy jednak uznać, że dla szkicowego nawiązania, do szwajcarskiej koncepcji, nie jest to brak zbyt istotny.
Szwajcarzy zastosowali na końcu nazwy, swego kraju, kropkę. Mocny akcent, nie pozostający pola do dyskusji, Szwajcaria i kropka. W moim szkicu, jako że Polska, to jednak nie Szwajcaria, zamieniłem ich kropkę na znak dwukropka, jako otwartość, na dopisywanie różnych doświadczeń. Czy to dobry pomysł? być może, kwestia ta wymagała by, na pewno, sprawdzenia skojarzeniowego odbioru takiego zapisu.
W sumie jednak koncepcja, abstrahując od tu przedstawionych szkiców, ma jedną ogromną zaletę – operowanie jednorodnym znakiem, godłem, w zupełnie różnych kontekstach, a i pozwala powielać znak w jednoczesnej ekspozycji herbu i znaku marki, z racji drobnych różnic między obu godłami i różnym kształtem tarcz. Przyznam jednak, że o ile różnica kształtu tarcz w wypadku Szwajcarii jest spora i łatwo zauważalna, o tyle moja transpozycja tej koncepcji już tej zalety, w takim stopniu, nie posiada, z racji kształtu tarczy kroju francuskiego.
Skoro mamy problem z podobieństwem tarczy, jednak, to zmieńmy ją na inną. Tu sięgnę po mój opracowany niegdyś znak Polski z systemu PL, prezentowanego w kilku odsłonach na blogu alw.pl, posłuży mi tym razem za tarczę dla orła.
© Andrzej-Ludwik Włoszczyński. All Rights Reserved.
A skoro już jesteśmy tak daleko, to zróbmy, na próbę, krok następny:
© Andrzej-Ludwik Włoszczyński. All Rights Reserved.
Wykorzystując znak Polski z systemu PL zyskujemy dużo mocniejsze działanie, ale nie ma nic za darmo, tracimy jednocześnie powiązanie herbu i znaku marki, poprzez ten sam kształt godła. Mamy za to, w zamian, znak mieszczący się w polu kwadratu i jednocześnie pozwalający na rozbudowanie zastosowań samego systemu PL, z założenia już mającego cel promocyjny. Ale to już odchodzenie od tematu w dróżkę poboczną, choć nie mniej interesującą.
Jednak orzeł w prostokątnym polu najbardziej do mnie przemawia. Chociaż nie wiem, czy nie brakuje mu oka 🙂
W każdym razie: świetna robota, tak trzymać!
Ostatnie pomysł ma tą wadę że poza Polakami mało kto wie jaki ten kraj ma kształt – mało rozpoznawalne na początek. Szwajcaria ma prosto bo krzyżyk jest prosty. Ot co byś z nim nie zrobił pozostaje krzyżykiem – nic dodać nic ująć. Natomiast jak się pozbawi orła bebechów to przestaje być orłem. Szczególnie brak detalu w rejonie głowy – oka, czegoś co oddziela koronę od ciała, powoduje że taki się wydaje ten orzełek lekko upośledzony. Są ponadto względy heraldyczne które każą niektórym elementom mieć swoje kolory. To odróżnia całą masę heraldycznych orłów od siebie. Np. złote pazurki odróżniają flamandzkiego lwa od symbolu tamtejszych narodowców. Godło to godło, mozna je troche podrasować, ale nie zmienić. Wiele społeczności na świecie ma swój tradycyjny znak heraldyczny, obok flagi i hymnu, oraz współczesne logo którym się posługuje na codzień. Nikt przecież nie próbuje zmienić oficjalnej wersji Mazurka zgodnie z minimalistycznym duchem czasu na wersję dubstep.
Mam wrażenie że zupełnie się nie zrozumieliśmy. Sprawdź, proszę, o czym ja piszę 🙂
Szczegół heraldyczny odnosi się do herbu, ale ja tu nie omawiam herbu i nad nim nie deliberuję.
Teza o nieznajomości naszych granic jest tylko po części słuszna, jak ich nie przedstawimy w takiej formie, czy innej, to skad niby maja kojarzyć? To niestety przypadłość każdego nowego znaku, by się zakodował musi najsampierw zaistnieć wśród ludzi.
[…] Postanowiłem te pierwsze przymiarki fontu wypróbować w moim „znaku marki Polska”, taka inspiracja szwajcarskim znakiem marki, pisałem o nim na Orlim Domu, w materiale „Polska à la Suisse”. […]
Pytanie pierwsze, czy jest Pan pewien, ze Szwajcarzy użyli kroju Univers?
A drugie to, kim dokładnie są autorzy tamtego opracowania, ukrywający się pod tajemniczą nazwą ‚Szwajcarzy’, bo ich praca wygląda raczej na amatorską – sądząc po ściskaniu i rozciąganiu nazwy w różnych językach, tak żeby tworzyła „blok”.
No i poprawnie należałoby napisać „à la suisse”, małą literą, bo to przymiotnik i po francusku, tak jak po polsku, pisze się go małą literą.
Jeżeli chodzi o sam projekt logo, to według mnie nie jest jeszcze zbyt satysfakcjonujący. Raz zbyt dosłowny, a innym razem zbyt naciągany. Ale skoro jesteśmy przy inspiracjach z Helwecji, to znam interesującą nowoczesną reinterpretację herbu w logo Genewy. Może okaże się inspirująca:
http://i197.photobucket.com/albums/aa151/imperialtiger/File.png
http://cms.unige.ch/isdd/IMG/arton380.jpg
bardzo dziękuję za cenne uwagi, info o kroju podałem za źródłem w którym znalazłem temat, więc 100% pewien nie jestem, tym bardziej że pseudo Universów już trochę jest.. Kim są autorzy? nie wiem. Niestety ta przypadłość niepodpisywania własnej pracy lub zapominania o autorach, to nie tylko polska specjalność.
Bardzo dziękuję za linki z inspiracjami, ciekawe, choć moje założenie jest raczej właśnie takie jak w marce Szwajcaria, powielanie godła, a nie tworzenie kolejnej impresji na temat znaku promocyjnego. Coś co tak samo dobrze będzie wyglądało z tekstem „Polska” jak i z „Made in Poland” na przykład w wielkości 0,5 cm. Obawiam się, że znak Genewy takiego zmniejszenia by nie wytrzymał. Sam projekt na razie jest pomysłem z kilku szkicami być może mający szanse wejść w ramy projektu Orli Dom, nowy szkic zaprezentowałem na alw.pl – http://www.alw.pl/2013/07/szablon-z-1930-r/
Co do poprawności zwrotu tytułowego – dziękuję za zwrócenie uwagi, choć intencja była nie przymiotnikowa.